No nareszcie ponowna współpraca z Piotrkiem na dwa aparaty! Choć powiem z ręką na sercu, że gdy dowiedziałam się, że Piotrek odwiedza Warszawę, nie planowałam żadnych sesji. Jednak, gdy Piotrek nasunął mi pomysł ponownej wspólnej sesji z miejsca się zgodziłam. Jednak nie wiem co napadło mnie, że zaproponowałam miejskie zdjęcia! To totalnie nie w moim stylu, ponieważ średnio lubię fotografować tego typu sesję. Zdecydowanie bardziej wolę sesje bajkowe, sensualne itp. Co mogło mnie skłonić do tej nagłej zmiany? Chyba duża ochota zrobienia sesji w słynnych bokserskich warkoczykach! Od dawna chciałam zrobić taką sesję, dlatego pomyślałam, że najepszą okazją będzie zrobić to w towarzystwie Piotrka, który dla odmiany specjalizuje się w tego typu sesjach. Pojawiło się pytanie: kto w ogóle zrobi takie warkocze? Zaczęliśmy szukać fryzjera, ale niestety poszukiwania zakończyły się fiaskiem. Wkurzyłam się i postanowiłam sama się takich nauczyć, w końcu potrafię robić zwyczajne francuskie warkocze, dlatego pomyślałam, że warto spróbować. Lalka w dłoń i do pracy! :D Trening czyni mistrza i nauka nie poszła w las, efekt widzicie na głowie Magdy. Może nie są mistrzowskie, ale są właśnie takie jakie chcieliśmy! Co do naszej ekipy - była pierwszorzędna. Wizaż wykonała Ania Wojtarek, z którą od dawna chciałam zrobić wspólną sesję. Był to udany dzień, nawet światło dopisało nam idealnie! Bardzo dziękuję mojej ekipie, a za pomoc przy zdjęciach bardzo dziękuję Alicji :)
Backstage ➡➡➡➡➡
Zdjęcia: Katarzyna Banaszek
Zazdroszczę pięknej modelki i gratuluję owocnej nauki robienia takich warkoczy! :) Świetne fotografie. :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się wykonanie zdjęć, cały wizaż. Jestem pod wrażeniem. :)
OdpowiedzUsuńChociaż na co dzień na Twoim blogu faktycznie dominują nieco inne klimaty,tak trzeba przyznać,że ta miejska sesja wyszła fenomenalnie! Nie mogę się napatrzeć,wszystkie zdjęcia są przepiękne a same warkoczyki świetnie uzupełniły całość :)
OdpowiedzUsuń