Winter dance


Po długim czekaniu nareszcie się doczekałam :) Na co czekałam? Na sesję taneczną. Sesję taneczną zimą, bo tylko o tej porze roku, ze śniegiem, jeszcze nie tańczyliśmy do tej pory. Ale zwłaszcza na ponowne spotkanie Kasi, z którą nie miałam okazji widzieć się od wakacji. Są tacy ludzie, których pozytywna energia i optymistyczne nastawienie totalnie zarażają i po pewnym czasie zaczyna tego brakować, tak właśnie mam z Kasią, która zawsze na zdjęcia przychodzi z ogromnym uśmiechem i determinacją, której wiele osób mogłoby jej pozazdrościć. Bo jak można marudzić na coś, co się kocha? :) Przy Kasi, za każdym razem, przekonuję się, że gdy w grę wchodzi pasja - nie ma ograniczeń, nie ma barier :) Tak samo było i tym razem. Mimo zimna, mrozu, padającego śniegu, Kasia dała z siebie wszystko, bez żadnego marudzenia! Mimo, że miała na sobie bardzo kuse ubranko, cieniutkie rajstopy i puenty, zamiast ciepłych butów.. wiele poświęciła dla efektów zdjęć :) A już zwłaszcza wtedy, gdy nagle, znikąd, pojawiło się cudowne, pełne słońce, światło, które kocham łapać w swoich kadrach, którym się zachwycam. I tym razem poczułam tą radość, którą może dać mi tylko to światło, a już w połączeniu z sesją taneczną jest to dla mnie dosłownie wulkan energii i radości. Liczyłam się z tym, że na chwytanie tych pięknych promieni będę miała tylko kilkanaście minut, dlatego też wiedziałam, że czas na skupienie i pełną determinację. Kasia wszystko to mi dała! Widziała, jak bardzo cieszę się z tego słońca i dzięki temu mogłyśmy wykorzystać je w pełni :)
Dziękuję losowi, że obok miejsca naszej sesji miałyśmy bibliotekę, w której moglyśmy co jakiś czas chwytać trochę ciepła. Udało nam się nawet spotkać uroczą panią, która nawet zaproponowała nam herbatę na ogrzanie :) Mimo, że z propozycji nie skorzystałyśmy, to było taaakie przemiłe! Liczę, że następnym razem uda nam się w końcu wykonać zdjęcia w tej bibliotece, tym razem się nie udało, spotkałyśmy się z odmową jednej z pracujących tam kobiet.. no cóż.. tak łatwo, bez walki, się nie poddamy :) Więc coming soon! :D
Kasię do zdjęć ubrała moja nowa, wspaniała projektantka, Ola Mirosław :) Ola nalegała, by były to zdjęcia baletowe, dlatego tym razem z Kasią zrobiłyśmy zdjęcia w puentach. Sukienka, trochę szalona, ale idealna do tego typu sesji, zwłaszcza do skoków, a jej kolor zdecydowanie urozmaicił nasze zdjęcia.
Moja ekipa dała z siebie wszystko, wszystkie włożyłyśmy maks siebie w swoje pasje, które połączyłyśmy. Dziękuję, kobietki, za te wspólnie uzyskane efekty i oby do zobaczenia szybciutko :) I skrycie liczę, że będę mogła poznać Olę osobiście! :)







Dancer: Katarzyna Zakrzewska
Designer: Aleksandra Mirosław
Photo: Katarzyna Banaszek
https://www.facebook.com/KBanaszekPhotography

Komentarze

  1. Kiedy napiszesz posty?:) Nie mozemy się doczekac ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że szybko znajdę na to czas i natchnienie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *