Moja Kejti!
Nie mogę uwierzyć, że nie widziałam się z Kasią prawie rok. W grudniu minie okrągły czas, okrągły rok odkąd się nie widziałyśmy i odkąd nic nowego razem nie tworzyłyśmy. Próbowałyśmy zgadać się w wakacje, ale praktycznie bez przerwy mijałyśmy się z terminami, co uniemożliwiło nam ponowne spotkanie. Potem stwierdziłyśmy, że poczekamy na złotą jesień, by zrobić inny klimat zdjęć, niż dotychczas tworzyłyśmy. Cieszę się z tej decyzji! Od dawna chciałam pójść z Kasią na zdjęcia do Nieborowa lub Arkadii, miejsce tak blisko położone od Skierniewic, gdzie zawsze się spotykałyśmy, a takie urokliwe i inne. Przyszedł czas, by plan wcielić w życie :) Zawsze z tych dwóch, położonych obok siebie, miejsc bardziej podobała mi się Arkadia. Romantyczna Arkadia :) Idealnie pasuje do klimatów, które lubię uzyskiwać, a gdy wyszłam z samochodu i zaczęłyśmy przemierzać z Kasią te tereny, tylko mnie to utwierdziło. A jesień tego dnia cudownie się przedstawiała! Masa wspaniałych kolorów, morze liści.. tylko pogoda mogłaby być lepsza, no i temperatura minimalnie wyższa! Przez to zimno trochę martwiłam się jak sobie poradzimy - boso? W listopadzie? Ale jednak to nie okazało się żadną przeszkodą! Kasia to silna dziewczyna :) Dała z siebie maks, zresztą tak jak zwykle. Jest jedną z tych osób, które cudownie ozdobiły moje życie! No i oczywiście moje portfolio.. Dlatego nasza kolejna sesja sprawiła mi wiele radości, wiedziałam, że wypadnie dobrze. W końcu to Kasia :)
Spódnica: No i jak? / Dorota Herbsztajn
Sukienka: Ana Louise
Jeśli chcecie zobaczyć moje pozostałe serie zdjęć w towarzystwie Kasi, zapraszam :)
Aż trudno byłoby mi wybrać ulubioną serię, największy sentyment mam do tanecznego wschodu słońca z Kasią! Ale ta sesja, którą pokazuję Wam dzisiaj, napewno jest jedną z ulubionych, którą stworzyłam w towarzystwie Kasi. Chyba najbardziej świadomą :) Przez ten rok wiele się zmieniło i w Kasi również widzę pewną zmianę, umiejętności idą do przodu. Ale w ogóle mnie to nie dziwi, bo Kasia zawsze walczy o jak najlepsze efekty! Mimo, że ta jesienna sesja nie należała do najłatwiejszych, bo dłuuuga spódnica, mimo, że tak spektakularna na zdjęciach, tancerzowi bardzo utrudnia jego pozy. Ale nie mam słów! Kasia dała radę :)
Dziękuję, Kejti, za kolejną wymarzoną współpracę! :* Jesteś wielka i w moim serduszku zawsze będziesz zajmowała bardzo szczególne miejsce. Ściskam :)
Dancer: Katarzyna Zakrzewska
Red skirt: No i jak? / Dorota Herbsztajn
Designer: Ana Louise
Photo: Katarzyna Banaszek
MAGIA! PO PROSTU MAGIA!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace! I
OdpowiedzUsuńTo czwarte od końca jest niesamowite! Kasia wygląda jakby ''władała'' tymi liśćmi :)
OdpowiedzUsuńCudowne!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia jak zawsze ! Ja na ostatniej sesji jesiennej, próbowałam patentu z liśćmi, było mega mokro co dodatkowo utrudniło zadanie. Efekt - mokra modelka, kupa śmiechu i jedno udane zdjęcie haha :D
OdpowiedzUsuńMiazga, uwielbiam Twoje zdjęcia! <3
OdpowiedzUsuńNiesamowite. Wspaniałe kolory i piękne kadry. Jestem zachwycona Twoimi zdjęciami za każdym razem kiedy wchodzę na Twojego bloga. Gratuluję talentu! :)
OdpowiedzUsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia zresztą jak wszystkie <3
OdpowiedzUsuń