Białystok


Długo czekałam na ten wyjazd, na odwiedziny Białegostoku. Nie dość, że mam tam przyjaciół, to na dodatek to miasto bardzo mi się podoba, ma swój urok, nie jest skomplikowane, a przyjemne. Z Białymstokiem mam same miłe wspomnienia, a to, co najbardziej z nim kojarzę, to moje dwie przyjaciółki, a zaraz po nich, po ostatnim pobycie, nieustanne podbijanie miasta rowerami! Wreszcie zastąpiłam komunikację miejską rowerem, a wszystko dzięki Renacie, dzięki której mogłyśmy wypożyczać rowery praktycznie za darmo, także na każdą sesję wesoło dojeżdżałam rowerem w towarzystwie swoich wspaniałych przyjaciółek :)
Białystok obfitował w masę sesji! Do dziś, gdy przypominam sobie te dni, czuje to zmęczenie, które wtedy mi towarzyszyło! Pozytywne zmęczenie :) Przez 3 dni zrobiłam w tym mieście 9 sesji! Nie mam pojęcia, jak znalazłam na nie wszystkie czas i siłę, wszystko dzięki mobilizacji i pasji, którą mam potrzebę dzielić się ze światem!!!

Zaczęłam sesjami z Moniką i Renatą. Miałyśmy robić sesję na wschód słońca, nawet udało nam się wstać o odpowiedniej porze (nieważne, że spałyśmy ledwo 3h), ale szykowanie dziewczyn "trochę" (xD) się przedłużyło i dlatego zdjęcia zaczęłyśmy dopiero około godziny 7! :D Dlatego ze wschodu nici, ale mimo wszystko poranne światło odpowiadało mi doskonale. Monika poszła na pierwszy ogień i dzięki niej ten dzień zaczął się bardzo pozytywnie, uwielbiam sesje z nią, choć nie jest oczywiście modelką, po prostu robimy to dla zabawy i żeby mieć pamiątkę na przyszłość i oczywiście nowe profilowe na fejsa, haha, to sesjuje mi się z Monią wspaniale, zawsze dużo się uśmiecham i czerpię dużo pozytywnej energii z sesji z nią!


Druga, tego dnia, pozowała mi Rencia, która bardzo poważnie, nawet z lekkim zdenerwowaniem, podeszła do naszej sesji. Renata zawsze lubi sprostać zadaniu i żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Tak też było! Jej piękne oczy oraz cudowne, ciemne, falowane włosy totalnie świetnie współgrały ze światłem, ze stylem moich zdjęć oraz z całym otoczeniem. Stres nie był potrzebny, było wesoło i dzięki temu Rencia już po kilku chwilach się rozluźniła i pozowała niczym profesjonalna modelka :)


Wieczorem, tego samego dnia, fotograficznie spotkałam się z piękną Justyną. Nie obyło się bez gafy, ponieważ wybrałam się na sesję bez karty pamięci! Szczęście w nieszczęściu, że miałam blisko do mieszkania, lecz mina Justyny mówiła wszystko! No cóż, zdarza się! Starałam się zrobić wszystko, by się zrewanżować zdjęciami, miałam nadzieję, że wykonam je jak najlepiej. Słońce, niczym moje żelazne wsparcie, pięknie wyszło zza chmur i perfekcyjnie mi pomogło :) Uroda Justyny cudownie grała z piękną pomarańczą, która biła z nieba. Świetnie mi się fotografowało te momenty :)


Następną sesją tego rewelacyjnego pobytu była sesja z Patrycją. Był to bardziej luźny, miejski styl. Pati, to kolejna wspaniała osobowość, którą miałam przyjemność poznać w Białymstoku. Choć podczas sesji niewiele mówiła, to jej sms, który mi wysłała, zaraz po naszych zdjęciach był warty milion punktów, przeczytać tak miłe słowa, na swój temat.. to najlepsza nagroda współpracy :)


Ostatnią sesja tego zdjęciowego dnia, była sesja, którą Renata wraz z Moniką prezentowały dla swojej przyjaciółki, Justyny. Justyna podobno od dawna marzyła o sesji zdjęciowej, miała na nią wiele pomysłów, na miejsce, na ciuchy, na dodatki. Gdy zaś dowiedziała się o tej niespodziankowej sesji była tak zaskoczona, że o wszystkich swoich zdjęciowych pomysłach totalnie zapomniała! :D Po chwili jednak uruchomiła swój dawny plan działania od nowa i już wiedziała, jak chce się ubrać i gdzie zrobić zdjęcia. Wybrała miejsce, które miało mase uroku, od razu mi się spodobało. Zrobiłyśmy również spontaniczne zdjęcia w deszczu, ulewa złapała nas w połowie naszych zdjęć.. nie mogłam tego nie wykorzystać :)


Następnego dnia działałam już od samego rana :) Pierwsza tego dnia pozowała Karolina, która za to naszą sesję sama prezentowała sobie na swoje urodziny. Podziwiam ją, że zaraz po naszych zdjęciach biegła na wazny egzamin.. Na szczęście zdała, więc mam nadzieję, że to nasza sesja przyniosła jej to szczęście! :) Obawiałam się, że te zdjęcia nie dojdą do skutku, ponieważ dosłownie chwile przed zdjęciami rozpadał się ogromny deszcz! Karolinie nie bardzo widziało się pozowanie w deszczu, więc spontanicznie wymyśliłyśmy zdjęcia pod parasolami pobliskiej (zamkniętej jeszcze wtedy) kawiarni.


Zaraz po sesji z Karoliną, czekało mnie zdjęciowe spotkanie z Kasią, która była koleżanką, ze szkoły, Renaty i Moniki. Dziewczyny, dzięki naszej sesji, odbyły małe spotkanie po latach, totalnie nie mogły się nagadać! :D A wracając do tematu, Kasia na zdjęcia przyniosła naprawdę masę ciuchów, przyniosła, to mało powiedziane, bo przywiozła je samochodem, załadowanym z całym ekwipunkiem do zdjęć. Miałyśmy z czego wybierać, nie mogłam się zdecydować, ale wspólnymi siłami udało nam się dobrać kilka stylizacji. Kasia okazała się wesołą kobietką, z którą mnie również świetnie się rozmawiało! :)


Sesją, która kończyła mój zdjęciowy trip w Białymstoku, była sesja z Natalką. Pogoda troche zepsuła nam nasze plany, ale udało nam się w pewien sposób zaimprowizować. Zdjęcia robiłyśmy w białostockim ZOO, wstęp do niego był darmowy, co wprowadziło mnie w totalne osłupienie, że coś takiego może być darmowe. Choć nie przepadam za takimi miejscami, to nie zwracając uwagi na biedne zwierzaki, fotografowało mi się tam naprawdę w porządku, a sama Natalka to piękna, młoda dziewczyna i podobnie jak Kasia, przyniosła dużo ciekawych stylizacji, dlatego po raz kolejny miałam w czym wybierać :)


Sumując, cały zdjęciowy wypad do Białegostoku uważam za udany! Poznałam same cudowne kobietki, z którymi mogłam podzielić się swoją pasją, dziękuję dziewczyny za całe Wasze zaangażowanie, po raz pierwszy miałam styczność z tak ogromną determinacją i to nie od jednej osoby, ale od 9 osób, dla których zła pogoda czy też inne przeciwności losu, nie były powodem do odwołania sesji. Stanęłyście wszystkie na wysokości zadania! Wiem, że każda z Was na swój własny sposób się denerwowała przed sesją, bo dla większości z Was była to pierwsza w życiu sesja zdjęciowa, bo nie pozujecie na codzień i nie macie styczności z aparatem, ale uwierzcie - jestem z Was zadowolona :) Jesteście wspaniałe i mam nadzieję, że być może będzie nam dane jeszcze się spotkać :) Dziękuję Wam za wszystko, także za cierpliwość w oczekiwaniu na wysłanie zdjęć. A Renci i Moni dziękuję z całego serca za cudownie spędzony czas i za niesamowitą gościnę, czułam się jak królowa :D
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA WSZYSTKO i oby, jak najszybciej, do zobaczenia :)))

Photo: Katarzyna Banaszek
http://www.facebook.com/KBanaszekPhotography

Komentarze

  1. Dzięki Kasiu za wszystko, jesteś kochaną osóbką ;) Karolina

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *